O Chorwacji winiarskiej słów kilka

Jakiś czas temu traktowaliśmy w naszym tekście o winach chorwackich skupiając się na regionie Dalmacji. Od tego czasu w winiarstwie chorwackim nie zaszły jakieś poważniejsze zmiany, niestety nie uległy tez ob

Jakiś czas temu traktowaliśmy w naszym tekście o winach chorwackich skupiając się na regionie Dalmacji. Od tego czasu w winiarstwie chorwackim nie zaszły jakieś poważniejsze zmiany, niestety nie uległy tez obniżce ceny win. Powód jak zwykle ten sam – Chorwaci przywiązani do swojej tradycji wykazują również patriotyzm  w spożywaniu wina, stąd na eksport zwłaszcza ten sięgający poza byłą Jugosławię niewiele pozostaje. Z drugiej strony prawdziwy najazd turystów w sezonie ułatwia sprzedaż i popyt jest większy niż podaż. My zajmiemy się teraz dla odmiany regionem Istrii.

 Tutaj już starożytni Grecy rozwijali winiarstwo pozostawiając po sobie do dzisiaj wiele nazw zarówno geograficznych jak i tych dotyczących wina. Rzymscy poeci opiewali dobrą jakość wina z tych ziem, a do dziś niezidentyfikowane wino Pucinum, o które spierają się miasteczka Sovinjak i Motovun zachwalała córka cesarza Augusta Julia oraz jego żona Liwia. Należy wspomnieć, że ta ostatnia dożyła 82 lat, co wówczas nie było bynajmniej powszechne, kto wie czy wino nie miało tu swego udziału. O winach z Istrii pisał w swych pamiętnikach nie kto inny jak Giacomo Casanova, a cesarz Franciszek Józef szczególną estymą darzył wina refosc. W winiarstwie da się czasem poczuć, zwłaszcza w doborze odmian, wpływ włoski, lecz jakże miałoby być inaczej skoro przez kilka stuleci władali tutaj Wenecjanie.

Istria to największy półwysep nad Adriatykiem, łagodnie opada ku morzu, jest ciepło i słonecznie, latem sucho, jesienią nie brak deszczu. Cechą charakterystyczną jest czerwone gleba – terra rossa, glina o dużej zawartości żelaza. Winnice idąc od zachodu zajmują w regionie około 14 tyś. ha (okolice Puli, Buje, Porec, Rovinj) dalej mamy środkowy region z przeszło 500 ha upraw (tereny wokół Buzet i Pazin) i wreszcie na wschodzie z liczącymi sobie jedynie 250 ha winnicami znajduje się Labin. Na duże przedsiębiorstwa czy też posiadłości tutaj nie natrafimy. Dominuje styl rodzinny i raczej niewielkie winnice.

 To co najbardziej typowe dla Istrii to malvasia. Tak dalece profesjonalne podejście jest do tego szczepu, że od kilku lat stowarzyszenie Vinistra organizuje targi i konkursy z nim związane. Wina produkowane z tej odmiany dają wdzięczne aromaty jabłek, śliwek, migdałów, często z wyraźnymi akcentami kwiatów, zwłaszcza akacji. Coraz częściej ten ostatni aromat podkreślany jest użyciem w procesie starzenia beczek wykonanych właśnie z drewna akacjowego.  Inną charakterystyczną,  a raczej charakterną odmianą jest Teran. Na przekór temu, że jest trudny w obyciu zarówno podczas uprawy jak i winifikacji, a co więcej często daje surowe, nieco chropowate, mocne trunki, nie traci na popularności. Winiarze sięgają po niego porównując do mężczyzny, który jest szorstki w obejściu a i tak jest głową rodziny, co wzbudza naturalny szacunek oraz podziw. Choć utarło się stwierdzenie, że jest to włoska odmiana refosco, Chorwaci w najnowszych badaniach temu przeczą wskazując jednak różne drogi jakimi odmiany te podążały. Wielu szuka na Istrii dobrych muskatów, zwłaszcza tych produkowanych w okolicach Momjan. Wina te nie dość, że cechują się pięknym, złotym kolorem, oferując intensywny zapach goździków, szałwii, płatków dzikiej róży świeżo roztartych na dłoni, to jeszcze w myśl potwierdzonej tradycji działają jak afrodyzjak zwłaszcza wobec co cnotliwszych niewiast. Jak co roku już od lat, najlepszym sposobem na poznanie sporej ilości win jest odwiedzenie Istrii przed sezonem, w ciszy z dala od zgiełku, kiedy wszystko jest jeszcze uśpione. To właśnie wówczas, z końcem maja jak w wielu innych regionach winiarskich organizowane są dni otwartych piwnic. Testowanie win, a zwłaszcza rozmowa z winiarzami nie zmęczonymi natłokiem turystów, czy też przed nimi skrytych, może nam dać wiele wskazówek do odkrycia winiarskiej Istrii. Zatem na zdrowie!