Belgia

Mając na myśli Królestwo Belgii, bardziej jesteśmy skłonni do skojarzeń z doskonałą czekoladą, najdłuższym w Europie kryzysem rządowym czy przywołane ostatnio przez literaturę faktu ciemne okresy panowania w Afryce, ale wino? A jednak i tu, w tym północnym kraju winorośl ma swoich amatorów, a nawet zagorzałych wyznawców. Mając na myśli Królestwo Belgii, bardziej jesteśmy skłonni do skojarzeń z doskonałą czekoladą, najdłuższym w Europie kryzysem rządowym czy przywołane ostatnio przez literaturę faktu ciemne okresy panowania w Afryce, ale wino? A jednak i tu, w tym północnym kraju winorośl ma swoich amatorów, a nawet zagorzałych wyznawców. Co ciekawe boski napój Bachusa wcale nie jest nowością na terenie dzisiejszej Belgii.  Są i tacy, którzy uważają że już w IX w. pojawiły się pierwsze uprawy, choć tereny te były wówczas  gęsto porośnięte lasami, a klimat niekorzystny.  Początkowo mnisi, później zamożniejsze miasta, wreszcie książęta, w tym książęta Burgundii intensyfikują uprawę winnej latorośli. Kres rozwojowi winiarstwa przyniosła mała epoka lodowcowa, która dotknęła obszary dzisiejszej Belgii w XV wieku. Popularność oraz prostszy sposób wytwarzania piwa sprawił, iż winiarstwo przeszło w anegdotyczne wręcz rozmiary. Gwoździem do trumny był dekret Napoleona, który nakazywał wycięcie wszystkich winnic. Dzisiejsze winiarstwo belgijskie swoją genezą sięga lat 60-tych XX w. Wówczas rozpoczęła się na nowo moda na wino. Oczywiście należy tutaj zaznaczyć, iż Belgia jako kraj była i jest bardzo dużym, liczącym się na świecie konsumentem win importowanych.  Z uwagi na klimat uprawia się tutaj głównie odmiany zimnolubne, takie jak: Müller-Thurgau, Kerner, Pinot Gris, Auxerois, Pinot Noir, Pinot Blanc oraz nadzieję i wizytówkę winiarzy – chardonnay. Dwujęzyczność kraju powoduje  zawirowania w nomenklaturze, stąd system apelacyjny (charakteryzujący wino ze względu na miejsce wytwarzania, dopuszczone szczepy winorośli, oraz techniki produkcyjne) wyrażony jest zarówno w języku francuskim jak i niderlandzkim (AOC i GOB). W Belgii jest pięć apelacji oraz dwa regiony wyróżnione dla win regionalnych (vin de pays). Co i gdzie zatem szukać by móc doświadczyć organoleptycznie belgijskich win? Cóż najlepiej udać się do największego i chyba najbardziej urokliwego producenta wina w Belgii, jedynego zamku, prawdziwego chateau dla win: Wijnkasteel Genoels-Elderen. Posiadłość znajduje się na drodze do Maastricht. Tutaj można ujrzeć  25 ha winnic, oraz co ważne zwiedzić posiadłość i winiarnię. Piękny park inspirowany Wersalem, rosarium, a przede wszystkim winiarnia i stare piwnice, w których wino nabiera ogłady to akcenty dla których warto skierować swą podróż ku temu producentowi. Właściciel jest ambitny, winem w sposób profesjonalny zajmuje się od 1990 roku i mierzy wysoko.   Tutaj uprawia się wyłącznie chardonnay i pinot noir, które składają się na przeszło 100 tyś. butelek  wina rocznie przy znacznym udziale win musujących. Winnica prowadzona jest co ważne w sposób ekologiczny.  Część wina dojrzewa w 150 beczkach z dębu francuskiego najwyższej klasy. Wina są wytrawne o żywej kwasowości,  dopieszczone inteligentnie zastosowaną beczką. Niestety ceny zaczynają się od 10 euro a kończą w okolicach 30. Wina musujące (również różowe) wytwarzane są tzw. metodą tradycyjną czyli przez wtórną fermentację w butelce, podobnie jak francuski szampan, hiszpańska cava czy włoska franciacorta. Dla tych, którym wino nie zapewnia oczekiwanych doznań, producent oferuje destylaty przekraczające 40% a nawet sięgające przeszło 50%. One również leżakują w dębinie, niektóre nawet osiem lat, stąd nie tylko moc ale spora dawka doznań zapachowych czeka na amatorów tychże trunków. Na zupełnie inną skalę realizowane jest przedsięwzięcie winiarni Schorpion w Vliermaar. Tutaj pokochano wyłącznie bąbelki, ale podobnie jak w pierwszym przypadku wytwarza się je najszlachetniejszą z technik czyli metodą tradycyjną. Na dwóch hektarach zasadzono chardonnay, pinot noir, pinot blanc. W podobnym kierunku zmierza winnica Meerdael w Vaalbeek  z tym ,że tutaj postawiono wyłącznie na chardonnay. Jak widać wina musujące maja tutaj świetlaną przyszłość, a ze względu na swoje uniwersalne walory i niezwykłą plastyczność zagościć mogą na stołach podczas podróży w przeróżnych nawet improwizowanych sytuacjach kulinarnych do czego gorąco zachęcamy. Zachęcamy też do spróbowania win owocowych, nie mylić z produktami z dolnych półek polskich sklepów monopolowych. Tutaj inna geneza i inne oczekiwania. Holistyczne podejście do tematu producenta Les Vins de Roisin z francuskojęzycznej części Belgii sprawia, że po zetknięciu się z jego wytworami na zawsze zmienimy nasze podejście do win owocowych. Tutaj spotkamy się z rabarbarem, pigwą, malina, porzeczką, truskawką… Wszystko w oparciu o geomancję czyli wykorzystanie energii Kosmosu. To nie są wina na szybko, tutaj proces tworzenia trwa latami. Bez problemu znajdziemy wino starzone 5 lat i więcej.  Nowoczesna technologia i poszukiwanie starych receptur dają zaskakujące rezultaty. Warto spróbować.  Zatem na zdrowie kartal escort çapa escort avrupa yakası escort